Rozprawki z memami i komiksami ze stopstopnop





Oczywiście nie jest to prawdą. Gdyby wziąć 100 losowo wybranych szczepionkowych sceptyków i 100 szczepionkowych entuzjastów, to Ci pierwsi będą mieli większą wiedzę, chociażby dlatego, ze do ulotek zaglądają, kojarzą nazwy preparatów itd. etc. Entuzjaści po prostu mówią tak nie zastanawiając się przeciwko czemu szczepią i czym, nie poświęcają nawet tych 200 minut. Inna sprawa, że 200 minut jest nie wystarczające.



Autor mema wymyślił, że porówna szczepienia do programów antywirusowych aby wyśmiać antyszczepionkowców :>
Okazuje się jednak, że każda osoba co głębiej zna temat nie widzi konieczności doinstalowywania do systemu windows jakichkolwiek "antywirusów".
Nawet eksperci ostrzegają:
Były pracownik Mozilli: nie kupujcie oprogramowania antywirusowego. Lepiej korzystać z Windows Defendera. Dla wielu użytkowników pakiet antywirusowy jest nieodłączną częścią systemu operacyjnego. Jesteśmy w stanie płacić za tego typu produkty, bo w założeniu mają nas one uchronić przed czyhającymi w sieci zagrożeniami.
http://pclab.pl/news72770.html

"zdałem sobie sprawę, że teraz, kiedy odszedłem z Mozilli, wreszcie mogę to swobodnie powiedzieć: producenci oprogramowania antywirusowego są straszni, nie kupujcie tych programów i odinstalujcie, jeśli je macie – czytamy na blogu.

Rzecz najważniejsza, antywirus to nie "Saper". Oprogramowanie cały czas grzebie w systemie i przeszkadza innym aplikacjom. Tu O'Callahan jako przykład podaje funkcje Firefoksa, który posiada funkcję ASLR (funkcja, która chroni przed przepełnieniem bufora). Antywirusy wykorzystywały ją techniką, która bardziej przypomina wirusy, wyłączając ją, lub zalewając własnymi bibliotekami.

Antywirusowa mafiaInżynier dodaje także, że społeczne zaufanie dla antywirusów sprawiło, że ich producenci mają w branży uprzywilejowaną pozycję. To do nich dostosowywać muszą się programiści innych aplikacji, nawet jeśli to antywirus robi problemy w systemie użytkownika.

– Najbardziej podstępne jest to, że producenci oprogramowania nie mogą o tym swobodnie mówić, ponieważ muszą współpracować z twórcami antywirusów. Jedynym wyjątkiem jest ostatni Google. Użytkownicy dają się nabrać twórcom antywirusów na wizerunek gwarancji bezpieczeństwa. Antywirusy są powszechnie instalowane, a kiedy psują inne oprogramowanie, jego twórcy potrzebują pomocy producentów antywirusów, żeby je naprawić – ocenia surowo.

Wielu internautów opacznie odebrało wpis O'Callahana jako wezwanie do powszechnego wyrzucania antywirusów. Trzeba pamiętać, że inżynier odnosi się do konkretnego przypadku. Chodzi mu o użytkowników nowych Windowsów, które posiadają Windows Defendera. Ten, jego zdaniem, jest wystarczający aby zapewnić bezpieczeństwo systemu, a także jest nieodłączną częścią systemu. Dzięki temu zapewniać ma bezproblemową współpracę z pozostałymi aplikacjami. Na starszych systemach, nawet zdaniem "antyszczepionkowca" zewnętrzny antywirus pozostaje przydatny.


Kilka lat temu podobne wnioski przedstawił Joxean Koret. Według jego badania, wiele obecnych na rynku aplikacji może narazić użytkowników na różnego rodzaju ataki. Wszystko ze względu na to, że programy, które miały zapewniać bezpieczeństwo, same... miały luki, które były drzwiami dla cyberprzestępców.


Narażały m.in na tzw. zero day attack, czyli wykorzystanie przez hackerów czasu pomiędzy wydaniem programu, a publikacją pierwszej aktualizacji, która usuwa luki w zabezpieczeniach aplikacji.

Więcej na ten temat możecie przeczytać na blogu O'Callahana. http://natemat.pl/200583,antyszczepionkowcy-dotarli-do-komputerow-byly-pracownik-mozilli-apeluje-o-odinstalowanie-antywirusow

"Po krótkiej wymianie zdań, szybko przypomniałem sobie jednak, że zadeklarowani użytkownicy oprogramowania antywirusowego cierpią na taką samą przypadłość, jak fani laptopów HP. Nie umiem jej poprawnie sklasyfikować. Zarówno użytkownicy skanerów heurystycznych z trójwymiarowym interfejsem (i animowanym radarem!) jak i ludzie twierdzący, że podstawka chłodząca to coś akceptowalnego, stosują jakąś formę sprzeciwu wobec faktów.[..] Bawi mnie porównywanie plików z milionami wzorców, celem sprawdzenia czy przypadkiem nie trafiamy w czarną listę. Wydaje mi się oczywiste, że należy postępować dokładnie odwrotnie i stosować białe listy – a więc początkowo zakazać wszystkiego, i udzielać wstępu tylko wybranym elementom. W konsekwencji oznacza to, że skuteczność antywirusa można osiągnąć (i przebić!) stosując połączenie poprawnej konfiguracji, zaktualizowanego oprogramowania i zdrowego rozsądku
[..]
Zanim udowodnimy sobie, że bawienie się w oprogramowanie antywirusowe jest bez sensu, zastanówmy się, co doprowadziło do sytuacji, w której stwierdzono, że skanery porównawcze i heurystyczne to jednak dobry pomysł, a nie postawienie sprawy na głowie. Nie chcę tutaj robić przeglądu historii szkodliwego oprogramowanie, bo byłoby to nudne i przede wszystkim powierzchowne, a ja bardzo nie lubię formuły „spłyconej syntezy”, widząc dla niej zastosowanie jedynie w zabawach takich, jak gazetka szkolna. A więc czymś, czym nigdy w życiu nie wolno się zajmować, jeżeli kiedykolwiek w przyszłości chce się robić cokolwiek niepozbawionego sensu..

https://www.dobreprogramy.pl/wielkipiec/Zabawna-historia-o-tym-jak-antywirusy-przestaly-byc-potrzebne,70877.html










http://i.imgur.com/ucVXZQP.jpg


dr Paweł Grzesiowski, pediatra i ekspert ds. szczepień rozważa taką myśl o związku szczepień z autyzmem: "Jeśli prawdziwa jest koncepcja, że autyzm polega na tym, że pewne połączenia mózgowe nie tworzą się w odpowiedniej ilości i w odpowiednim czasie, to podanie szczepionki za wcześnie u dziecka z predyspozycją do autyzmu, może przyspieszyć rozwój choroby"

"Encefalopatia czyli zapalenie mózgu może wywoływać objawy typowe dla autyzmu. [..] Encefalopatia poszczepienna to zaburzenia neurologiczne będące powikłaniem po szczepieniach ochronnych"
http://szczepienie.blogspot.com/p/encefalopatia-autyzm-mmr-szczepienia.html





http://i.imgur.com/hOzvvKQ.jpg

Śmiertelność wśród chorych na odrę jeszcze w latach 70 to było ok 1 zgon na 3 tys przypadków zachorowań, w latach 80 1:7 tys! Znacznie bardziej groźna pod względem śmiertelności jest popularna grypa.

W 1975 wprowadzono powszechne obowiązkowe szczepienia, lecz zanim tego dokonano w 1974 było 27 zgonów z powodu odry... 

Dla porównania obecnie w Polsce 1200 dzieci rocznie zapada na nowotwory, nowotwory to też druga przyczyna śmierci w Polsce. Blisko 18 tys ludzi umiera z powodu niewydolności górnych dróg oddechowych, głównie zapalenia płuc, przyczyną wielu z nich była grypa.

Ze statystyk jasno wynika, że grypa jest więc 10 - 20 razy bardziej śmiertelna niż odra.



W 2013 roku było 84 przypadki zachorowań na odrę, w znakomitej większości dotyczyły romskich koczowisk. W każdym razie szansa na zachorowanie w Polsce to 1:452 tys.
http://i.imgur.com/PGEqqr5.jpg

Umrzeć w z powodu odry w Polsce? Tysiące razy bardziej prawdopodobne jest wygrać 6 w totka lub zginąć w katastrofie lotniczej, a miliony razy bardziej prawdopodobny jest udział w wypadku samochodowym. Nawet pojedyncza jazda do lekarza w drodze na wizytę szczepienną obarczona jest większym ryzykiem wypadku niż to przed czym ma chronić szczepionka...
Warto wiedzieć, że:

za 90% zgonów małych dzieci odpowiedzialne są choroby wrodzone, wady rozwojowe, nowotwory (1200 nowotworów rocznie diagnozuje się u polskich dzieci + są poważne przesłanki dt. związku zachorowań na nowotwory ze szczepieniami http://szczepienie.blogspot.com/2015/04/szczepienie-alergie-czyli-czy-o.html)

za 3% odpowiedzialne są wypadki drogowe niemowląt i małych dzieci (mniej niż 100 przypadków rocznie i w większości w charakterze pieszych http://i.imgur.com/D6Kp3qD.jpg więc fotelikowa histeria jest trochę na wyrost)

za 1,5%  odpowiedzialne są choroby nabyte (głównie zapalenia płuc, zwłaszcza do 5 roku życia wirusowe bez skutecznej antybiotykoterpii kilkadziesiąt przypadków rocznie)

za 1,5%  odpowiedzialne są  wypadki inne niż drogowe, utonięcia, zadławienia itd etc. (dużo mniej niż 50 przypadków rocznie)

Takie są fakty, a rodzice boją się eboli, tężca, odry, polio, błonicy, botulizmu niemowlęcego, wścieklizny etc. na które żadne dziecko w Polsce nie umarło od 10 lat, 20 lat, a nawet 30 lat i więcej!


Źródła:
"Od wielu lat w Polsce odnotowujemy ok. 1200 zachorowań na nowotwory złośliwe rocznie
Prof. Jerzy Kowalczyk
Przypomnę, że populacja dzieci od 0 do 18 lat w naszym kraju liczy ok. 8 milionów. "http://wiadomosci.wp.pl/kat,48996,title,1200-dzieci-zachorowuje-na-nowotwory-zlosliwe,wid,10735427,wiadomosc.html?ticaid=114fac
http://www.pum.edu.pl/__data/assets/file/0017/13391/050-054_SUPLEMENT_53-2.pdfhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Wypadek_drogowy
http://www.rynekzdrowia.pl/Pediatria/Co-trzeci-zgon-polskiego-dziecka-to-skutek-wypadku-komunikacyjnego,362,15.html
http://www.euromedica.com.pl/index.php?page=artykulyout&id=681
http://dzieci.pl/kat,1033939,title,Najczestsze-przyczyny-smierci-dzieci,wid,15983060,wiadomosc.html


http://www.ciazowy.pl/artykul,umieralnosc-dzieci-na-swiecie,2118,1.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3%C5%82czynnik_umieralno%C5%9Bci_niemowl%C4%85t
http://i.imgur.com/D6Kp3qD.jpg
http://www.babywill.org/sids-information/what-is-sids/sids-statistics
http://medycynawiekurozwojowego.pl/en/articles/item_gallery/18493/perspektywy_dalszego_obnizenia_umieralnosci_dzieci_imlodziezy_wpolsce?attachment=5
http://dzieci.pl/kat,1024253,title,Zapalenie-pluc,wid,14565369,wiadomosc.html
http://www.mjakmama24.pl/male-dziecko/zdrowie/wirusowe-zapalenie-pluc-u-dzieci-przyczyny-objawy-leczenie,160_2919.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Tragicznie-wysoka-umieralnosc-polskich-niemowlakow-jest-gorzej-niz-na-Bialorusi,wid,15417132,wiadomosc.html?ticaid=1131cf
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludno%C5%9B%C4%87_Polski#Dzieci
http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/zdrowie-opieka-spoleczna/zdrowie/zdrowie-i-ochrona-zdrowia-w-2012-r-,1,3.html



"są dzieci, które nie mogą zostać zaszczepione ze względu np. na niedobory odporności czy leczone onkologicznie."
Ten argument jest słaby gdyż po pierwsze - takie dzieci są tylko przez chwile odraczane albo na czas leczenia, albo (niestety) bardzo krótkiego życia.
Po drugie: dla takich dzieci groźne są wszelkie choroby zakaźne, których jest naprawdę dużo - zwłaszcza te przeciwko którym szczepień nie ma. Z takimi dziećmi trzeba bardzo uważać, a to że się zaszczepimy przeciwko polio czy błonicy raczej im nie pomoże   Oczywiście teoretycznie może pomóc przy odrze na wypadek epidemii i nie dopilnowania... Ale nadal takie epidemie w Polsce to rzadkość (kilka ognisk w roku) nadal zaszczepieni rozsiewają odrę (niestety większość nie jest doszczepiona i mimo łagodniejszego choć nie zawsze przechorowania, zaraża innych)
Takie dziecko przede wszystkim trzeba izolować od wszelkich patogenów zakaźnych, a nie stawiać na szczepienia i nie przejmować się...

Trzecia sprawa to fakt, że dzieci po wielu popularnych szczepionkach mogą zarażać innych patogenami z tychże szczepionek. Wirus ze szczepionki może być źródłem epidemii. Atenuowane (osłabione) wirusy zdolne do replikacji znajdują się m.in. szczepionkach: OPV, potrójnej przeciwko odrze, śwince i różyczce, rotawirusom, szczepionce przeciwko ospie wietrznej.

Szczepione dzieci stanowią zagrożenie dla osób o mocno obniżonej odporności. Dlatego dla takich osób można znaleźć zalecenia aby nie kontaktowały się z osobami świeżo szczepionymi (w ciągu ostatnich tygodni do 2 miesięcy) przykład ostrzeżeń ze strony szpitala John Hopkins Hospital . http://i.imgur.com/Lq014pI.jpg http://i.imgur.com/Iqauiou.jpg (są to zalecenia dla osób z czasowo lub długotrwale obniżoną odpornością)

Więcej informacji na temat rozsiewania wirusów ze szczepionek:
http://szczepienie.blogspot.com/2015/02/szczepione-dzieci-moga-zarazac-zywymi.html

Zdarzają się także przypadki epidemii powstałych z wirusów ze szczepionek. Niestety rzadko kiedy próbuje się dociec źródła epidemii.

Opis przypadku epidemii odry od zaszczepionej osoby i która sama miała przeciwciała przeciw odrze na poziomie, który powinien ją ochronić przed chorobą:
http://news.sciencemag.org/health/2014/04/measles-outbreak-traced-fully-vaccinated-patient-first-time

Przykład epidemii odry zaobserwowanej w Holandii pośród osób zaszczepionych:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24655811

W USA od 1983 roku wzrastała liczba zachorowań na odrę. Największa epidemia wybuchła wśród kompletnie zaszczepionych dzieci, które posiadały wiele przeciwciał w organizmie. W „Journal of American Medical Association” (9.05. 1990) opublikowano artykuł pt. „Łagodna odra i drugie niepowodzenie szczepień podczas epidemii wśród zaszczepionego społeczeństwa”:
Ankiety serologiczne pokazały wysoki stopień poszczepiennej serokonwersji z długo istniejącymi przeciwciałami. Co więcej, dane z ostatnich wybuchów odry nie dowodzą zmniejszania się odporności ani skuteczności szczepień.
Jak stwierdzono, obecne epidemie wśród zaszczepionych dzieci szkolnych były niespodziewane.
https://www.facebook.com/szczepienie/posts/1588443294700909?pnref=story

prof. dr. hab. med. Jerzy Kulczycki o dużej epidemii odry, która nawiedziła USA w latach 1988–1990:
"nawet tak rygorystycznie wprowadzone i konsekwentnie realizowane szczepienia, jak to miało miejsce w USA, szczepienia przeciw odrze mogą nie stanowić dostatecznego zabezpieczenia przed zjawiskiem, które nazywamy „rokiem epidemicznym”
https://www.facebook.com/szczepienie/posts/1581909555354283









Czyli osoby rozsyłające tego mema zgadzają się, że lekarstwo na autyzm jest możliwe i może być w formie szczepionki która ma być podawana dziecku co już ma genetycznie uwarunkowany autyzm?
Czy czasem nie ci sami ludzie mówią, że z autyzmem się rodzi i żadne szczepionki nie mogą mieć na to wpływu? oraz wyśmiewają wszelkie próby leczenia go, czy łagodzenia objawów towarzyszących?
http://szczepienie.blogspot.com/p/encefalopatia-autyzm-mmr-szczepienia.html



http://stopstopnop.pl/images/memy/higiena_i_lepsze_odzywianie_czy_szczepienia.jpg

Mem wprowadza błąd sugerując pewne uogólnienia dla wszystkich choró. Tymczasem bezprzecznym faktem jest, że dla większości chorób higiena, poziom życia, kanalizacja była kluczowa w ograniczeniu śmiertelności. Szczepienia, o ile w ogóle zostały wprowadzone, to zwykle już wtedy gdy śmiertelność była stosunkowo niewielka. Szerzej temat dokładnie opracowany na:
http://szczepienie.blogspot.ca/2017/02/jak-choroby-zakazne-zmieniaja-wyglad-i.html

Dla niektórych chorób czynnikiem ryzyka stała się właśnie higiena, nie można wszystko wrzucać do jednego wora.
"Dzięki obsesyjnej higienie w USA w tych latach przesunięto czas przechorowania popularnego wirusa polio z lat niemowlęcych na nastolatków i dorosłych, którzy dużo gorzej radzili sobie z tym wirusem. Niewielka grupa osłabionych jednostek przechorowujących polio z różnych przyczyn (zwykle były to osoby poddawane wcześniej rozmaitym prozdrowotnym zabiegom z tamtych lat jak rutynowe usuwanie migdałków etc.) przechorowywały tak ciężko, że w niezwykle rzadkich przypadkach (ułamek promila chorych) polio kończyło się trwałym paraliżem, a nawet zgonem.
W 95% przypadków przechorowanie polio było jednak bezobjawowe lub w rzadszych przypadkach przypominało objawowo grypę.
Fakt, że w połowie XX wieku polio zaatakowało USA i inne bogate kraje, najkrócej da się wyjaśnić nadmiarem higieny. Im jakiś kraj był biedniejszy, tym miał gorszą higienę, ale dzięki temu organizmy ludzi, stykając się stale z różnymi wirusami, uczyły się z nimi walczyć - rozwijały przeciwciała niedopuszczające do rozwoju choroby.

http://szczepienie.blogspot.com/2015/07/historia-walki-z-epidemia-polio.html http://szczepienie.blogspot.com/p/polio-poliomyelitis-opv-opw-porazenia.html

Generalnie chodzi o złoty środek - hipoteza higieniczna
http://szczepienie.blogspot.ca/p/hartowanie-higiena-ukad-odpornosciowy.html
Dobrze odżywiony organizm należy hartować do pewnego stopnia nie przesadzając, wtedy będzie zdrowy.
Natomiast słabo odżywiane organizmy mocno obciążając kontaktami z patogenami, nawet jak sobie te poradzą to będą osłabione, opóźnione w rozwoju itd. Chodzi o złoty środek, a nie czarno białą wizję, że albo szczepionki, albo higiena ;) Co szerzej opisane w linku wyżej.






1 komentarz:

  1. Witam serdecznie,

    jako młody przyszły lekarz poszukuję wiedzy na temat szczepionek- z obu stron barykady, bo chciałbym wyrobić sobie własną opinię, z myślą o pacjentach.

    Chciałbym zapytać, czy w ujęciu przytoczonych danych statystycznych, autor mógłby też podać dane o:
    - częstości występowania konkretnych rodzajów powikłań szczepienia w zestawieniu z danymi odnośnie śmiertelności w wypadkach drogowych etc.
    - częstości występowania powikłań zachorowania na choroby zakaźne, przykładowo polio
    - częstości występowania powikłań leczenia owych chorób (jak wiadomo, leki, podobnie jak szczepienia, mają swoje działania uboczne)
    - odporności zbiorowej, w kontekście wspomnianych osób o upośledzonej odporności
    - częstości zachorowań wśród dzieci szczepionych i nieszczepionych

    Takie zestawienie pozwoliłoby mi na obiektywną ocenę, gdyż z całym szacunkiem, nie jestem pewien czy autor nie dobierał argumentów w sposób delikatnie stronniczy. Mam nadzieję że nie, czekam na odpowiedź.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Proszę podawać źródła informacji. Chcę aby dyskusja była merytoryczna, krytyka mile widziana, ale spokojna i konstruktywna.
Przekleństwa, spam, atakowanie innych osób - takie posty będą usuwane.